Jest to zwyczaj szeroko rozpowszechniony; świę­to przywraca czas twórczej wolności, czas poprze­dzający i poczjmający ład, formę i zakazy (te trzy pojęcia łączą się z sobą, przeciwstawiając się we­spół Chaosowi). Okres ten ma w kalendarzu miej­sce jakby dla siebie stworzone. W istocie, jeśli miesiące liczy się na pełnie księżyca, a rok we­dług obrotów Ziemi dookoła Słońca, pod koniec cyklu słonecznego pozostaje w zawieszeniu dwa­naście dni. Dzięki nim można pogodzić dwa spo­soby mierzenia czasu. Te nadliczbowe dni nie na­leżą do żadnego miesiąca, do żadnego roku. Pozo­stają poza obrębem znakowanego czasu i przez to samo wydają się przeznaczone na okresowy po­wrót i odtwarzanie Wielkiego Czasu.

Dodaj komentarz
You May Also Like