Już Konfucjusz był tego świadom, gdy chcąc usprawiedliwić wieśniacze święta po­wiadał, że „nie można stale napinać łuku nigdy nie wypuszczając strzały ani też stale wypuszczać strzał nigdy nie napinając łuku”. Zespołowe unie- sienią spełniają niewątpliwie także i te funkcje: stanowią rodzaj gwałtownego pofolgowania sobie po długotrwałym, surowym trzymaniu się w ry­zach. Jest to jednak tylko jeden z ich aspektów: raczej mechanizm fizjologiczny niż racja bytu. Nie wyczerpuje to bynajmniej ich natury. Tubyl­cy upatrują przecież w tych zespołowych uniesie­niach warunek magicznej skuteczności świąt: one to z reguły świadczą, że obrzędy okażą się owocne, a wraz z tym zapowiadają pośrednio płodność ko­biet, bogate urodzaje, sukcesy wojenne, obfitość zwierzyny i udane połowy.

Dodaj komentarz
You May Also Like