Leenhardt bez wahania tak komentuje zacytowaną wypowiedź: „Zwieńczeniem społeczeństwa kana- ckiego nie jest zatem hierarchiczna «głowa», wódz — jest nim pilou: chwila współobcowania sprzymierzonych klanów, które wspólnie w zapale słów i tańców wysławiają bogów, totemy, istoty niewidzialne, będące źródłem życia, podstawą po­tęgi, warunkiem istnienia społeczeństwa.” I rze­czywiście, gdy pod wpływem kolonizacji skończo­no z tymi forsownymi i kosztownymi świętami, społeczeństwo straciło łączącą je więź i rozpad­ło się.Wydaje się, że święta pełnią zawsze analogiczną funkcję, niezależnie od różnic, jakie je dzielą, niezależnie od tego, czy przypadają na jedną porę roku, czy są rozproszone w ciągu dwunastu mie­sięcy.

Dodaj komentarz
You May Also Like