Krótko mówiąc, wa­kacje zwracają jednostkę ku sobie samej, uwal­niają od trosk i trudów, a także od obowiązków zawodowych, pogrążają ją w odpoczynku oraz izo­lacji, gdy tymczasem święto wyłączało jednostkę z jej życia intymnego, ze świata osobistego lub rodzinnego, by rzucić w wir, gdzie frenetyczny tłum hałaśliwie utwierdzał się w swej jedności i niepodzielności, nie szczędząc sił ani bogactw. Z każdego punktu widzenia wakacje, okres pustki i nieobecności, wydają się przeciwieństwem owe­go szału, w którym społeczeństwo samorzutnie utwierdza się w swoim bycie.Chcąc znaleźć odpowiednik takiego paroksyzmu, trzeba poszukać zjawiska o innym wymiarze oraz innym napięciu, które można by istotnie uznać za punkt kulminacyjny społeczeństw współczes­nych, za stan, gdy ich temperatura przekracza, by tak rzec, punkt wrzenia.

Dodaj komentarz
You May Also Like