W ogóle przy­chodzą tu na myśl czasowi władcy, którzy zwłasz­cza w mitach indoeuropejskich zajmują miejsce prawdziwego króla bogów, gdy ten odchodzi celem odpokutowania grzechów, którymi obciążył się właśnie z racji sprawowania swej funkcji. Wszystko to we współczesnym karnawale każe dopatrywać się mierzchnącego echa starodawnych świąt typu Saturnaliów. W rzeczy samej pod ko­niec okresu wesela zabija się, pali albo topi pału- bę przedstawiającą uciesznego króla-obżartucha. Obrzęd ten nie ma już znaczenia religijnego, ale przyczyna tej zmiany jest dość oczywista: z chwi­lą gdy ofiarę ludzką zastępuje wizerunek, cere­monia zaczyna tracić swą wartość aktu ekspia- cyjno-zapładniającego, swój podwójny aspekt zgła­dzenia minionych zmaz oraz stworzenia nowego świata, i przybiera charakter parodii, wyczuwalny już w święcie rzymskim i odgrywający zasadniczą rolę podczas średniowiecznego święta Błaznów czy Głupców.

Dodaj komentarz
You May Also Like