Stanowią przerwę w obowiązkowym tru­dzie, wyzwolenie od ograniczeń i powinności ludz­kiej doli; są chwilą, w której żyje się mitem i ma­rzeniem. Człowiek pozostaje wówczas w czasie i w stanie, gdy należy jedynie szafować dobrami i szafować sobą. Pobudki skłaniające do groma­dzenia tracą aktualność, trzeba oddawać się mar­notrawstwu — toteż wszyscy na wyścigi trwonią bogactwa, żywność, siłę seksualną i siłę mięśni. Wydaje się jednak, że ewolucja społeczeństw po­lega na dążeniu do zacierania różnic między po­ziomami, do ujednolicenia ich, egalitaryzacji, do rozluźnienia napięć. Organizm społeczny, kompli­kując się coraz bardziej, nie dopuszcza do przerw w normalnym toku życia. Wszystko musi toczyć się dzisiaj tak jak wczoraj i jutro tak jak dzi­siaj.

Dodaj komentarz
You May Also Like