Zbożna trwoga — to tylko początek. Śmiertelnik, który sam padnie ofiarą wojny, uznawszy ją za nieuniknioną, wnet zaczyna uważać ją także za potrzebną. Teolog, podzielając poglądy Josepha de Maistre, widzi w niej dopust boży. Filozof, idąc za Heglem, dostrzega w wojnie prawo natury i siłę napędową historii. Wojna przestaje działać na zasadzie przypadku, stając się regułą rządzącą światem, istotną cząstką mechanizmu kosmicz­nego, i jako taka przybiera charakter zdecydowa­nie religijny. Zaczyna się opiewać jej dobrodziej­stwa, widząc w niej już nie barbarzyństwo, lecz podstawę cywilizacji i najpiękniejszy jej wykwit: wszystko, co twórcze, zawdzięczamy wojnie, pokój zaś to czynnik upadku i degradacji; wojny są konieczne dla regenerowania społeczeństw i oca­lenia ich przed śmiercią; one to chronią człowieka przed nieodwracalnym działaniem czasu. Tym krwawym łaźniom przypisuje się zbawczą moc Wody Życia.

Dodaj komentarz
You May Also Like