Nie do pomyślenia staje Się powszechne rozpasanie. Zjawisko takie nie zachodzi ani w określo­nych momentach, ani na szerszą skalę. Roztapia się ono niejako w kalendarzu, jak gdyby wchło­nięte przez nieodzowną jednostajność, rytmiczność. Święta ustępują miejsca wakacjom. Oczywiście, nadal idzie o okres zwiększonych wydatków, swo­bodnej działalności, przerwy w unormowanej pra­cy — ale jest to faza relaksu, nie zaś paroksyzmu. Zastanawiając się nad miejscem zajmowanym przez mity w społeczeństwach, gdzie niemal bez reszty zagarniają one wyobraźnię i za pośred­nictwem obrzędów determinują zasadnicze akty ludzkiego życia — dochodzimy do wniosku, że tam gdzie mitów już nie ma, funkcję ich musi pełnić jakieś inne zjawisko.

Dodaj komentarz
You May Also Like