W tak zwanych kulturach pierwotnych kontrast jest, oczywiście, bardziej jaskrawy. Święto trwa całe tygodnie, całe miesiące, przedzielone cztero lub pięciodniowymi okresami odpoczynku. Nieraz przez całe lata gromadzi się zapasy żywności i bo­gactw, które potem nie tylko spożywa się lub rozrzuca w szale hojności, lecz po prostu niszczy i marnotrawi; zniszczenie bowiem i marnotrawst­wo — formy przebrania miary — z natury rze­czy należą do istoty święta. Święto bardzo często kończy się frenetycznie i orgiastycznie, nocnym szałem krzyków i mio­tania się, którym najprostsze instrumenty nadają charakter rytmów i tańców. Zgodnie z opisem naocznego świadka, mrowiąca się rzesza ludzka falując krąży wokół centralnego słupa, na wszel­kie sposoby wyrażając nasilające się podniecenie.

Dodaj komentarz
You May Also Like