Podniecenie to wzrasta wraz z natężaniem się jego przejawów: natrętnego uderzania włóczniami o tarcze, mocno skandowanych gardłowychśpiewów, szału i rozpasania tańca. Spontanicznie dochodzi do aktów gwałtu. Od czasu do czasu wybuchają bójki: tłum rozdziela bijących się, mocne ramiona unoszą ich w powietrze i huśtają rytmicznie aż do uspokojenia; wszystko to nie rozrywa ani na chwilę tanecznego kręgu. Coraz to jakaś para porzuca także nagle pląsy dla pobliskich krzaków, by niebawem powrócić do korowodu, który trwa aż do białego rana.Łatwo zrozumieć, że święta, wyrażające się takim paroksyzmem żywotności i tak jaskrawo odcinające się od drobnych trosk powszedniego życia, wydają się człowiekowi jakby innym światem; jednostkę podtrzymują tam i przeobrażają górujące nad nią siły.
Up next
NAWRÓT DO SACRUM
Author
Share article
The post has been shared by 0
people.