Największy z drapieżników torbowych, Thylacosmilus, miał wielkość tygrysa. W jego szczęce górnej stały ogromne kły, tak długie, że wierzchołki ich zapewne nawet przy zupełnie otwartym pysku leżały na żuchwie. Widocznie zwierzę atakujące ofiarę miało pysk zamknięty. Warto wspomnieć, że ogromne, stale wystające z pyska kły
pojawiły się w ewolucji ssaków kilka razy. Najpodobniejszą budowę uzębienia do Thylacosmilus miały wymarłe, północnoamerykańskie tygrysy szablozębe, zaliczane do rodzajów Haplophoneus i Smilodon. Inaczej są wykształcone wielkie kły morsa, jeszcze inaczej wyglądają szable niektórych świń.Ostateczne połączenie dwu kontynentów Ameryki i inwazja łożyskowców rozwiniętych na północnej półkuli na część południową spowodowało wymarcie większości ssaków roślinożernych południowego kontynentu i zupełne wyginięcie wielkich torbaczy drapieżnych. Przyczynił się do tego zapewne również człowiek przedhistoryczny.